I rozdział .
Siedziałam na oknie w moim pokoju i patrzyłam jak płatki śniegu powoli opadają na ziemię słuchając "Little Things" . Za dokładnie 2 dni będą święta oraz urodziny Louisa! Postanowiłam, że będę spamować mu na Twitterze, tak długo aż mi nie odpisze . Za kilka godzin miałam samolot do Polski, ponieważ rodzice postanowili, że w te święta pojedziemy odwiedzić naszą rodzinę w Polsce . Nie chciałam zbytnio opuszczać Leeds, ale z drugiej strony cieszyłam się na wieść, że zobaczę moją kuzynkę - Kate . Jest ode mnie o rok młodsza i nie lubi One Direction, ale poza tym niczym innym się nie różnimy . Można by powiedzieć, że jesteśmy jak przyjaciółki .
- Spakowałaś się już ? - moje rozmyślenia przerwała wchodząca do pokoju mama.
- Zaraz się spakuje . - Zeszłam z parapetu i podeszłam do czerwonej walizki leżącej na środku łóżka .
- Miałaś zrobić to godzinę temu . - podniosła leżącą na podłodze bluzkę z czarnym napisem i podała mi ją .
- Dzięki . - uśmiechnęłam się i włożyłam ją do walizki.
- Za godzinę wychodzimy . - powiedziała wychodząc z pokoju .
- Ugh.. - wzdychnęłam i zaczęłam wrzucać resztę ubrań. Po kilku minutach, a może nawet więcej niż kilku byłam wreszcie spakowana . Wstałam z podłogi i podeszłam do biurka, na którym leżał telefon i słuchawki, wzięłam je i włożyłam do kieszeni . Wzięłam walizkę w ręce i stanęłam w drzwiach .
- Cześć Lou, Zayn, Harry, Liam i Niall . Zobaczymy się dopiero za 4 dni . - uśmiechnęłam się do plakatów i zatrzasnęłam za sobą drzwi . Może to dziwne, ale lubiłam mówić do plakatów, bo wtedy czułam się tak bliżej nich .. Zeszłam po schodach i podałam tacie walizkę .
- No na reszcie . - uśmiechnął się i wyszedł z domu, aby włożyć ją do samochodu .
- Wszystko masz ? - zapytała mama .
- Chyba tak . - odpowiedziałam po czym wyszłam z nią przed dom . Weszłyśmy do samochodu, gdzie czekał już tata . Wyciągnęłam z kieszeni słuchawki i telefon i zaczęłam słuchać muzyki, bo musieliśmy jechać na lotnisko aż w Doncaster . W sumie to się cieszyłam, bo w końcu tam mieszka Louis i obecnie znajduje się w swoim rodzinnym mieście . Powiedziałam tacie, żeby obudził mnie kiedy będziemy dojeżdżać do Doncaster, aby wypatrywać domu Louisa . Po kilku minutach drogi zasnęłam .
- Libby, nie wiem czy wiesz, ale jesteśmy już w Doncaster . - obudził mnie tata, a ja nerwowo się otrząsnęłam . Jechaliśmy przez około 10 min, aż samochód zatrzymał się przed lotniskiem . Taa.. tak myślałam, że nie zobaczę jego domu.. Smutna wyszłam z samochodu i z bagażnika wyciągnęłam moją walizkę . Wspólnie z rodzicami posiedzieliśmy chwilę w jakieś kafejce na lotnisku, po czym udaliśmy się na odprawę . Miałam miejsce 34, a obok mnie usiadła mama, a obok niej tata . Kiedy już wystartowaliśmy zrobiłam to samo co w samochodzie, czyli zaczęłam słuchać muzyki . Obudziłam się po godzinie i postanowiłam, że przejdę się po samolocie, aby wyprostować nogi . Jednak po kilku minutach musiałam wrócić na swoje miejsce, bo mieliśmy już lądować . Na lotnisku w Polsce czekała już ciocia, wuja i Kate . Szybko podbiegłam do nich i z każdym po kolei się przywitałam, po mnie to samo zrobili rodzice .
_____
No więc tego, mam nadzieję, że podoba wam się ten rozdział :) Drugi dodam prawdopodobnie jutro ;) Bardzo proooszę was, żebyście skomentowali to coś ;x // Libby
Mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w następnych rozdziałach akcja się jakoś rozwinie i coś się będzie działo ; >
Także tego.. Kolejny jak najszybciej! ;)
Jest super ! : D
OdpowiedzUsuńJeej *.* Ja teeż uwielbiam gadać do moich plakatóóww *.* ; D xdd
Zapraszam do mnie : http://imaginy-o-onedirection.blogspot.com/